Podróże

Niezwykła podróż pociągiem z Da Nang do Hue w Centralnym Wietnamie

Destinations

Da Nang
Hue

Joanna Horanin

Podoba ci się moja strona?

Current condition

Pogoda Da Nang

Bezchmurnie

25.7

Temperatura

Czuje się jak 28.8😎

1

Indeks UV

Niski

4

Indeks jakości powietrza

Niezdrowa

Ostatnia aktualizacja o 18.04.2024, 16:00

Cześć, jestem Asia, autorka bloga The Blond Travels. W świecie Tajlandii i Portugalii czuję się jak ryba w wodzie - nie bez powodu! Tajlandię odkrywam od przeszło dekady, a w Portugalii jestem na dobre już od 6 lat. Moją misją jest wspierać Marzycieli - takich jak Ty - w odkrywaniu tych fascynujących krajów oraz pomagać zakochanym w nich znaleźć swoje własne miejsce na ziemi, i to najlepiej na stałe! Razem odkryjmy te unikatowe zakątki świata.

Moje doświadczenia z wietnamskim transportem nie należą do najlepszych. Podczas mojego pierwszego tutaj pobytu przejechałam autobusem z Dien Bien Phu do Hanoi i była to najgorsza podróż w moim życiu. Więc kiedy Chris zaproponował mi przejazd pociągiem z Da Nang do Hue zawahałam się lekko. Podróż miała jednak trwać tylko 3 godziny, więc stwierdziłam, że jednak nie będzie tak źle.

Dzień przed wyjazdem próbowaliśmy kupić bilety w internecie, ale bez skutku. Za każdym razem nasze karty były odrzucane. Na drugi dzień rano Chris wskoczył na skuter i kupił bilety na stacji za jedyne 65,000 VND ($3) w jedną stronę. Od razu mogliśmy kupić bilety powrotne, a zważając na fakt, że zostawaliśmy w Hue tylko jeden cały dzień, zakup biletów wcześniej oszczędzał nam czas i pieniądze.

Stacja w Da Nang jest mała i zatłoczona. Stara, odrestaurowana lokomotywa stoi przed topornym, cementowym budynkiem i nadaje miejscu nieco uroku.

da-nang-trainstation-outside

Stara, odrestaurowana lokomotywa dodaje stacji nieco uroku

W środku jest parę sklepików, sprzedających przekąski i napoje, a jeśli ma się ochotę na coś bardziej ‘treściwego’ gorący posiłek można zjeść na zewnątrz stacji. Cały budynek ma parę przenośnych klimatyzatorów, które jednak niewiele dają. Jest tutaj jednak sporo krzesełek na których można trochę odpocząć.

Kasy biletowy znajdują się nieco dalej od głównego wejścia. Jeśli chcesz kupić bilet, musisz wziąć numerek, wydawany przez specjalny automat i poczekać na swoją kolejkę. Panie w kasach nie mówią za bardzo po angielsku, ale wystarczająco żeby dokonać transakcji.

da-nang-trainstation-inside

Poczekalnia nie jest przestronna, ale krzesełek nie brakuje

Nasz pociąg odjeżdżał po południu, ale na stację i tak dotarliśmy dużo wcześniej. Czas spędziłam na pogaduszkach ze starszą panią z Anglii, która sama jechała z Sajgonu do Hanoi (brawo dla kobiet podróżujących samotnie!). Kiedy nagle ludzi zaczęli podnosić się z krzeseł i ustawiać w kolejce do wyjścia zdałam sobie sprawę, że nie mamy pojęcia na który peron mamy się udać i czy to jest akurat nasz pociąg, który właśnie podjeżdżał. Ogłoszenia były tylko po wietnamsku, podobnie jak napisy na małym ekranie, zawieszonym nad kasami. Stwierdziliśmy, że jednak i tak staniemy w kolejce i zapytamy się kogoś z obsługi pociągu o szczegóły.

Parę minut później siedzieliśmy wygodnie w naszym wagonie.

Pociąg wyglądał z zewnątrz podobnie do naszych pociągów w Polsce. Jednak siedzenia były zdecydowanie wygodniejsze, a do tego mieliśmy klimatyzację!

vietnam-train-inside

Podróż była naprawdę wygodna

Jeśli chcesz kupić bilet na pociąg z Da Nang do Hue, masz parę opcji do wyboru: twarde siedzenia bez klimatyzacji za 40,000 – 46,000 VND ($1-$2), miękkie siedzenia z klimatyzacją za 60,000 VND ($2,70) oraz kuszetki z klimatyzacją za 80,000 -89,000 VND ($3,80 – $4). Ceny wahają się, zależnie od dnia tygodnia i pory dnia. My wybraliśmy miękkie siedzenia z klimatyzacją i nie byliśmy zawiedzeni. Było nie tylko wygodnie z dużą ilością miejsca na nogi, ale też temperatura była idealna. Zauważyłam, że Wietnamczycy nie mają takiego hopla na punkcie klimatyzacji jak Tajowie i próbują zawsze utrzymać znośną temperaturę w miejscach publicznych.

Wagon był również wyposażony w mały ekran na którym w drugiej połowie podróży były wyświetlane dokumenty z Discovery Channel. Jedzenie i picie było sprzedawane z małych wózków, które co jakiś czas przejeżdżały przez wago. Niestety, toalety były chyba najbardziej brudne i śmierdzące jakie kiedykolwiek przyszło mi doświadczyć, a widziałam już niejedno w swoim życiu (ubikacje z Glastonbury będę pamiętać do końca życia). Toaleta w pociągu z Da Nang do Hue zaparła mi dech w piersiach (nie przesadzam).

Najlepsza część całej podróży? Na pewno widoki. Pociąg do Hue przejeżdża przez wysokie klify, nad oceanem. Woda jest błękitna, piasek biały, a nad wszystkim kołyszą się palmy. Wiele z plaż, które się mija są wyludnione i praktycznie nikt tam nie zagląda (no może ta jedna para, która kąpała się nago i była zupełnie zaskoczona kiedy zobaczyła przejeżdżający pociąg pełen ludzi).

Jeśli przyjdzie ci siedzieć z przeciwnej strony wagonu, nie martw się. Widoki po drugiej stronie są równie piękne – tutaj zobaczysz pola ryżowe, farmy i taplające się w wodzie bawoły.

Do Hue dotarliśmy o czasie. Byłam pod wrażeniem całej podróży. Moja podróż z piekła rodem z Dien Bien Phu do Hanoi jakoś zanikła w mojej pamięci.

hue-trainstation

Ładny budynek stacji w Hue

Dwa dni później czekaliśmy na pociąg do Da Nang. Stacja w Hue jest nieco mniejsza niż ta w Da Nang, ale jest podobnie zorganizowana. Tutaj również jest mała poczekalnia z kasami i parę sklepików, a gorące dania serwowane są w barach na przeciwko stacji (uwaga na wywindowane ceny! Lepiej zapytać się ile co kosztuje zanim się cokolwiek zamówi).

Nasz pociąg był opóźniony o 2 godziny. Wszystkie ogłoszenia były oczywiście po wietnamsku, ale co jakiś czas przechodził ktoś z obsługi i mówił nam kiedy dokładnie przyjedzie nasz pociąg.

joanna-da-nang-trainstation

Tak się podróżuje – z rozwianą czupryną i uśmiechem

Kiedy dotarliśmy do Da Nang przy wyjściu od razu ktoś zapytał nas czy chcemy taksówkę. Miała ona nas kosztować $1 – dobra okazja, zważając na to, że z domu do stacji zapłaciliśmy $5. Kierowca prowadził nas na parking do samochodu i po drodze pytał nas skąd jesteśmy i do kiedy zostajemy w Da Nang. Kiedy w końcu dowiedział się, że mamy swój skuter i nie potrzebujemy wycieczek krajoznawczych na jakie nas namawiał, machnął na nas ręką i zostawił na środku parkingu. Żeby uniknąć podobnych sytuacji, po prostu udaj się parę ulic dalej i poczekaj na przejeżdżającą taksówkę, które zawsze włączają licznik.

Przejazd pociągiem z Da Nang do Hue to nie tylko pozytywne doświadczenie, ale również pozwoli ci on na podziwianie cudownych widoków i obserwację tutejszej rzeczywistości.