
Życie za granicą
8 Powodów, które powstrzymują mnie przed powrotem do Polski
Destinations

Joanna Horanin

Cześć! 👋 Jestem Asia, autorka bloga The Blond Travels. Jeśli uważasz, że moje artykuły są pomocne, będę Ci bardzo wdzięczna, jeśli dołączysz do mnie na Instagramie lub . Wsparcie od czytelników takich jak Ty wiele dla mnie znaczy i pomaga utrzymać tę stronę przy życiu. Dziękuję! 🙏
Małgosię poznałam przez jedną z Facebookowych grup dla Polaków mieszkających w Tajlandii. Jak się później okazało, nie łączy nas tylko pasja podróżowania, ale również to jak postrzegamy świat. Obie jesteśmy blogerkami. Gosia prowadzi bloga The Alternative Ideas i razem postanowiłyśmy napisać ten tekst.
Poniższy artykuł nie jest kolejnym tekstem o tym jak jest w Polsce źle. Obie uważamy, że w naszym kraju można znaleźć dobrą pracę i żyć na wysokim poziomie. My nie wyjechałyśmy ‘za chlebem’, ale z zupełnie innych przyczyn. Tutaj nie będzie o niskich zarobkach, bo w życiu nie zawsze chodzi o pieniądze. Będzie za to o tym czego się boimy, z czym wydaje nam się, że nie podołamy, bądź podołać nie chcemy. W artykule chciałyśmy zwrócić uwagę na to, co nie zawsze jest takie oczywiste i pokazać to, że szczególnie młodzi ludzie emigrują z Polski, bo chcą doświadczyć czegoś innego, lub też poczuć się w pełni zaakceptowanym. Chcemy zmusić was do przemyśleń na temat emigracji i do zauważenia, że czasami człowiekowi potrzeba nieco więcej niż tylko nowego telewizora i weekendowych zakupów w centrum handlowym.
Oto powody dla których nie chcemy wracać do Polski.
1. Powszechnie niska tolerancja na cudzoziemców
Od wielu wieków Polska była krajem poniekąd wielokulturowym. Niestety, Druga Wojna Światowa konkretnie nas wyczyściła, a co za tym idzie „uodporniła” na cudzoziemców, zaszczepiając w nas strach przed nieznanym. Szkoda, bo potencjał każdej nacji tkwi w różnorodności i wielokulturowości. Osobiście nie wyobrażamy sobie życia tylko w kręgu jednej nacji i rasy. Dlaczego? W wielokulturowym kraju jest po prostu ciekawiej, bo od każdego można się czegoś nowego nauczyć. Wielokulturowość sprawia, że kraj staje się bardziej interesujący, bardziej kolorowy i weselszy.
(Mówimy tutaj o zdrowych proporcjach takiej mikstury etnicznej, bo zdajemy sobie sprawę z problemów wynikających z nadmiaru cudzoziemców.)
My, Polacy, boimy się odmienności, zamykamy się na świat, uważamy, że wiemy wszystko najlepiej i to inni są źli, a my jesteśmy najlepsi, najbardziej pokrzywdzeni i to nam zabiera się pracę i przestrzeń. A przy tym pomijamy fakt, że to właśnie Polacy najczęściej emigrują do innych krajów w poszukiwaniu lepszego życia. Polska nie jest też najpopularniejszym krajem na świecie pod względem turystycznym, co też w jakiś sposób nas ogranicza. Brak obecności w naszym kraju cudzoziemców nie pozwala nam na przyzwyczajenie się do nich, a co za tym idzie powstrzymuje tolerancję i zamyka Polskę na świat.
2. Potrzeba bycia wolnym
Nie chodzi o jakieś potrzeby wyższej wolności wewnętrznej, tylko raczej po prostu o bycie sobą i aby nikomu nic do tego nie było. Oczywiście nikt nam tego bycia sobą na pozór nie zabrania, a jednak… Osądzanie ludzi nadal wydaje się być głęboko zakorzenione w naszej kulturze. Kto co na siebie włożył, kto z kim gdzie był i kto skąd ma pieniądze… Zdajemy sobie sprawę, że takie zachowania są typowe dla ludzi na całym świecie i wiele nacji nadal cierpi na ‘syndrom osądzania’. Jednak nie jesteśmy pewne czy wszędzie występuje taki negatywy ładunek emocjonalny kiedy kwestionuje się czyjś wygląd, lub co ktoś robi. Nie ma nic złego w bezbronnym pogadaniu sobie o kimś z nutką humoru, czy ciepłego uczucia, ale już inaczej jest kiedy przeradza się to w obgadywanie i wręcz oburzanie się że, na przykład, przypadkowa osoba na ulicy założyła mini mimo że ma poważną nadwagę. Nie oszukujmy się, w Polsce jest trochę sztywno gdy w grę wchodzą zachowania społeczne, ciężko nam wyluzować, a przecież bez tego nie można żyć szczęśliwie.
W Polsce żyłoby się o wiele łatwiej i prościej, gdyby ludzie mieli większą swobodę wyrażania tego kim są i jakie mają poglądy.
3. Oczekiwania rodziny i bliskich
W Polsce mamy nadal przeświadczenie, że trzeba całe życie pracować, najlepiej w korpo, wziąć kredyt na mieszkanie, mieć gromadkę dzieci i dożyć bardzo skromnej emerytury, które pewnie starczy nam na wakacje na Kaszubach. Niekonwencjonalny styl życia jest w naszym kraju traktowany jako coś niepoważnego, dziecinnego i nie przynoszącego żadnych korzyści.
Spełnienie życiowe postrzegane jest poprzez pryzmat posiadania rodziny, która często zamyka się w swoich kręgu podobnych sobie ludzi i nie dopuszcza do siebie tych nieszczęśliwców, którzy są samotni z wyboru bądź z konieczności. Święta Bożego Narodzenia są tego doskonałym przykładem – włączasz telewizję, a w niej tylko temat bliskich i rodziny. A co z tymi, którzy takowej nie mają? Lub nie potrafią się ze sobą dogadać? No obczyźnie jest inaczej. Spotkamy się razem na święta i inne okoliczności, zarówno w gronie typowo polskim jak i z domieszką cudzoziemców, po prostu zabieramy naszych zagranicznych przyjaciół, czy partnerów ze sobą i nikt nigdy nie jest sam, chyba że z wyboru.
4. Brak dojrzałości emocjonalnej
Hejterstwo jest tego doskonałym przykładem. Frustracja, niespełnienie życiowe i narzekanie to nic innego tylko brak znajomosci poprawnych wzorców emocjonalnych. Po prostu nie potrafimy sobie radzić z naszymi uczuciami. Nikt nas tego tak naprawdę nie nauczył, a patrząc na polityków w telewizji można już tylko utwierdzić się w przekonaniu że panuje pewne przyzwolenie na mówienie co ślina na język przyniesie, słowny lincz i potwierdzanie własnej wartości poprzez „posiadanie racji”. Lubimy siebie nawzajem linczować za błędy popełnione teraz, czy w przeszłości. Nie jesteśmy zadowoleni nawet wtedy kiedy ktoś zrobi coś dobrze. A przecież tutaj też wystarczyłoby wyluzować. Nikt nie jest doskonały i być nie musi, dajmy ludziom być ludźmi.
To jest naprawdę odstraszająca tendencja, która na szczęście się zmienia.
5. Życie w paranoi
Od małego obie pamiętamy rozmowy dorosłych o tym, że będzie trzecia wojna światowa, że już Ruscy jadą na nas, że co to będzie…. Taka panika występowała za każdym razem kiedy coś się zmieniało na arenie politycznej. Nie ma się czemu dziwić, ponieważ lata wojen i klęsk dla kraju zrobiły swoje i jest rzeczą wręcz naturalną, że ludzie, zwłaszcza z pokolenia powojennego mają głęboko zakorzeniony strach który to właśnie każe przewidywać najgorsze.
Parę miesięcy temu w Tajlandii nastąpiło parę małych ataków terrorystycznych. Z Polski słyszałyśmy panikę. Tymczasem na miejscu wszystko wydawało się być pod kontrolą. Tajowie nie panikowali, tylko wierzyli w to, że tak właśnie musiało się stać i wszystko będzie dobrze. No właśnie, wiara zamiast goniącego umysłu w nieznane.
I tak na marginesie… Tyle lat trzeba było w Polsce walczyć o wolność, a teraz jak juz ją mamy to nadal się tego nie widzi, nie szanuje i snuje najczarniejsze scenariusze. Ciężko jest żyć w miejscu, gdzie nie docenia się chwili obecnej i tego, że można wyjść w spokoju na ulicę.
6. Niewdzięczność
Powiemy prosto i szczerze: uważamy, że my, Polacy, jesteśmy jednym z najbardziej niewdzięcznych nacji an świecie. Tak jakby lata wyżej wspomnianych wojen i kryzysów niczego nas nie nauczyły. Nie umiemy docenić tego co mamy, i non-stop skupiamy się na tym co jest nie tak. Można powiedzieć, że to normalne, bo taki jest człowiek, ale czy to do końca prawda? Za każdym razem jak wracamy do Polski widzimy rzesze nowych aut, pięknie urządzone mieszania naszych znajomych, armię kosmetyków w ich łazienkach i nadal slyszymy jak jest ciężko, bo nie ma pieniędzy. Skoro nie ma pieniędzy to za co zostały zakupione te wszystkie dobra? Fajnie byłoby gdybyśmy tak wszyscy mogli pobyć dłuższą chwilę w krajach Afryki czy Azji, gdzie nawet chodnik którym w Europie chodzi się do pracy tutaj nie jest taki oczywisty. Osobiście bardzo nas ta niewdzięczność smuci, ale też odpycha. Po prostu nie chce nam się słuchać jak jest źle kiedy wiemy że w wielu miejscach na świecie jest o wiele gorzej. Źle jest nam w sercu lub głowie i to niestety jest zaraźliwe.
7. Polityka
Sytuacja polityczna w Polsce nas przeraża. Nie jesteśmy za żadną z frakcji, ale wiemy na pewno, że to czym karmią nas politycy nie jest dobre ani dla Polski ani dla Polaków. Nietolerancja, walka z wymiaginowanym wrogiem, nienawiść do siebie nawzajem – jeszcze parę lat temu nie było to aż tak widoczne jak teraz. Nasz kraj powoli zamienia się w państwo wyznaniowo – totalitarne, gdzie ludzie troszeczkę bardziej otwarci na świat, o innych przekonaniach, wyznaniu, czy orientacji seksualnej są przez innych z poparciem rządu zastraszani, szykanowani i otwarcie krytykowani. Politycy karmią naród nienawiścią do siebie nawzajem i przyzwalają na ksenofobię, a co za tym idzie powodują jeszcze większe hermetyczne zamykanie się naszego kraju na innych.
8. Pogoda
Nie lubimy deszczu ani zimna i zmieniające się pory roku też jakoś nas nie cieszą. Za to cenimy sobie wysokie temperatury i słońce. Lato w Polsce może być przyjemne, ale kiedy tylko zaczyna padać deszcz, temperatury znacznie spadają i aura robi się nieprzyjemna. Zima trwa niezwykle długo, na dworze robi się szybko ciemno, co powoduje spadek nastroju, a my wiemy, że ciągła obecność słońca za oknem dodaje wigoru i motywacji w życiu. Dlatego te zimniejsze miesiące wolimy spędzać w gorących krajach.
Obu nam nie zależy na zarobieniu milionów i zrobieniu zawrotnej kariery w zagranicznej korporacji. Wyjechałyśmy, bo chciałyśmy doświadczyć czegoś innego. Zostałyśmy za granicą, bo to ‘inne’ okazało się sprzyjać naszym osobowościom i temu, czego potrzebujemy. Obie czujemy, że emigracja otworzyła nam oczy na świat, dzięki niej rozwinęłyśmy skrzydła, zobaczyłyśmy, że można żyć inaczej, można być kreatywnym, przedsiębiorczym i szczęśliwym. Marzymy o tym, żeby w końcu w Polsce zaszły takie zmiany, abyśmy mogły tam kiedyś wrócić i swobodnie żyć tak jak chcemy, w kolorowym, wolnym od nienawiści i uprzedzeń kraju, gdzie wszyscy się nawzajem szanują i nie oceniają innych za to kim są.