Wycieczka poza Chiang Mai: Gorące źródła w San Kamphaeng
Destinations
Chiang Mai
Joanna Horanin
Podoba ci się moja strona?
Current condition
Pogoda Chiang Mai
Miejscowe opady deszczu w pobliżu
21.5℃
Temperatura
Czuje się jak 21.5℃ 😎
1
Indeks UV
Niski
2
Indeks jakości powietrza
Średnia
Ostatnia aktualizacja o 3.10.2024, 16:45
Cześć, jestem Asia, autorka bloga The Blond Travels. W świecie Tajlandii i Portugalii czuję się jak ryba w wodzie - nie bez powodu! Tajlandię odkrywam od przeszło dekady, a w Portugalii jestem na dobre już od 6 lat. Moją misją jest wspierać Marzycieli - takich jak Ty - w odkrywaniu tych fascynujących krajów oraz pomagać zakochanym w nich znaleźć swoje własne miejsce na ziemi, i to najlepiej na stałe! Razem odkryjmy te unikatowe zakątki świata.
W niedzielę rano, po imprezie Halloween, ja i Chris obudziliśmy się z bolącymi głowami. Mogliśmy zostać w domu i nie robić nic, ale postanowiliśmy wybrać się do gorących źródeł w San Kamphaeng (bo nie ma nic lepszego na tego rodzaju bóle głowy jak świeże powietrze i ciepła woda).
O źródłach wiedziałam już od dawna, ale nie wiedziałam dokładnie gdzie one są. Pamiętałam jednak, że muszę jechać w stronę mojej szkoły, a potem po prostu kierować się w stronę San Kamphaeng. Stwierdziliśmy, że potem, jak to się mówi, ‘się zobaczy’.
“Chiang Mai Przewodnik” – niezbędny przewodnik, idealny na pierwszą podróż. Odkryj te najważniejsze miejsca, jak i te mniej znane, zobacz atrakcje poza miastem, zjedz najlepsze jedzonko i otrzymaj kupony zniżkowe na wycieczki! Dowiedz się więcej! →
Pogoda była piękna. Wyjechaliśmy na Superhighway – obwodnicę Chiang Mai – i po paru kilometrach skręciliśmy w stronę San Kamphaeng. Pierwszy raz widziałam tę część Chiang Mai w dzień i byłam zaskoczona jak bardzo bogato wyglądała okolica. Było zielono, uroczo, czysto i co jakiś czas, wśród małych, okolicznych sklepików, nagle wyrastały wielkie wille.
Po pewnym czasie wyjechaliśmy na drogę wijącą się wśród zielonych, wysokich gór. Jechało się naprawdę cudownie.
Okazało się, że nie potrzebowaliśmy mapy. Po drodze, co jakiś czas, pojawiały się znaki do gorących źródeł. Znaki z informacją o atrakcjach turystycznych w Tajlandii są niebieskie i widać je już z daleka. W zasadzie nie można ich przegapić.
Po godzinie dojechaliśmy do gorących źródeł.
Cena wstępu dla zagranicznych turystów to 100 Bahtów. Tajowie oczywiście płacą mniej, ale ponieważ cennik jest w języku tajskim trudno jest stwierdzić ile dokładnie dostają zniżki. Z tego co zauważyłam to lokalni mieszkańcy płacą 20 Bahtów – ot, taka tajska sprawiedliwość.
No ale trochę odbiegłam od tematu.
Po przekroczeniu bramy wejściowej wchodzi się na teren pięknego parku. Jest on naprawdę bardzo dobrze utrzymany. Wszędzie rosną kolorowe kwiaty i trawa jest równo przycięta. Całość jest dowodem na to jak bardzo Tajowie są uzdolnieni jeśli chodzi o ogrodnictwo.
Oczywiście nie tylko my wpadliśmy na pomysł, żeby wybrać się na wycieczkę poza Chiang Mai i przyjechać właśnie tutaj, bo cały park był oblężony przez rodziny z dziećmi i grupy młodych ludzi.
Woda z gorących źródeł płynie przez specjalnie wykonane kanały na terenie całego parku. Można sobie przy takim kanale usiąść i pomoczyć nogi. Sporo ludzi urządza sobie przy wodzie pikniki, dzieciaki moczą się w wodzie, niektórzy śpią, niektórzy przechadzają się, robiąc co chwila zdjęcia.
Pomoczyliśmy trochę nogi, ale po jakimś czasie zrobiło nam się naprawdę gorąco.
Jedną z rzeczy, które są tutaj atrakcją jest…gotowanie jajek. 3-4 sztuki można kupić w jednym z małych sklepików na terenie parku. Są one sprzedawane w specjalnych małych koszykach. Cena to tylko 20 Bahtów. Kupiliśmy więc i my taki koszyk i po małym odpoczynku poszliśmy szukać miejsca, gdzie gotuje się jajka.
“Chiang Mai Przewodnik” – niezbędny przewodnik, idealny na pierwszą podróż. Odkryj te najważniejsze miejsca, jak i te mniej znane, zobacz atrakcje poza miastem, zjedz najlepsze jedzonko i otrzymaj kupony zniżkowe na wycieczki! Dowiedz się więcej! →
Główna atrakcja parku umieszczona jest na samym końcu. Z ziemi wytruskuje gorąca woda, a zaraz obok jest mały basen z przejrzystą, wrzącą wodą. Temperatura w basenie osiąga 100 stopni Celsjusza i to właśnie tutaj można zawiesić koszyk na specjalnym haku, poczekać parę minut i wyciągnąć ugotowane już jajka. My czekaliśmy 10 minut, ale lepiej jest wyciągnąć koszyk po trochę krótszym czasie. Tak czy siak, zjedliśmy jajka z sosem sojowym na lunch i, muszę przyznać, że były naprawdę dobre. Od teraz jem jajka tylko z sosem sojowym!
Oprócz tego kulinarnego doświadczenia park oferuje też kąpiel w wodach termalnych, lub skorzystanie z małego basenu. Wydaje się jednak, że tego typu przyjemności byłyby bardziej adekwatne po tym jak zima na dobre uderzy w Chiang Mai. Na razie jest zbyt gorąco na takie kąpiele.
Jak dojechać do gorących źródeł w San Kamphaeng?
Źródła oddalone są o 25 km od San Kamphaeng i 40 km od Chiang Mai. Najpierw skieruj się w stronę San Kamphaeng, a potem wypatruj znaków do gorących źródeł. Jak to bywa z tego typu atrakcjami, można sobie zorganizować wycieczkę przez jedno z biur podróży. Jednak, jeśli umiesz jeździć skuterem i nie boisz się, to jak najbardziej zachęcam wybranie się tam na swoich własnych 2 kołach.