Dużo słyszeliśmy o Hai Van Pass i od dawna chcieliśmy się przejechać tą słynną drogą, ale nigdy nie mieliśmy okazji. W ostatni weekend szukaliśmy pobliskiego jeziora, źle skręciliśmy i nagle znaleźliśmy się na krętej górskiej drodze, prowadzącej do Hue. Dopiero po dobrych paru minutach zorientowaliśmy się, że jesteśmy właśnie na Hai Van Pass. Szybko zapomnieliśmy, że wcześniej szukaliśmy czegoś zupełnie innego.
Takie widoki czekały na nas zaraz przed Hai Van Pass
Hai Van Pass ciągnie się przez ponad 20 km wzdłuż gór Truong Son i osiąga swój najwyższy szczyt na południu – 496 metrów. Droga wije się wśród zielonych pagórków i jest doskonałym punktem widokowym na przyległe morze i piękne, wyludnione plaże. Jest to jedna z najbardziej popularnych tras motocyklowych, o czym świadczą mknący tędy Easy Riderzy ze swoimi klientami, oraz turyści na wypożyczonych skuterach.
Piękne plaże i zielone góry ciągną się przez całą drogę
W 15 wieku Hai Van Pass stanowił granicę pomiędzy Wietnamem a Królestwem Champa. Później był wykorzystywany w licznych wojnach. Dzisiaj opuszczony francuski fort jest jedną z atrakcji na drodze pomiędzy Hue i Da Nang. Fort był również wykorzystywany jako baza dla wojsk wietnamskich i amerykańskich w latach 60-tych.
Opuszczony francuski fort jest ciekawą atrakcją na drodze
Przejechanie całej drogi wraz z powrotem zajęło nam 2 godziny. Stawaliśmy co parę minut, żeby nacieszyć się widokami i zrobić parę fotek. Hai Van Pass jest wystarczająco bezpieczny, żeby cieszyć się jazdą. Jednak co jakiś czas napotykaliśmy krowy i kozy, przechadzające się po poboczach jak gdyby nigdy nic. Wielkie ciężarówki, wiozące świnie, kokosy i inne rzeczy, oraz roboty drogowe nie pomagały w przeprawie przez dwupasmową drogę. Jest to na pewno trasa dla kogoś, kto wie jak prowadzić skuter, ma pewne doświadczenie w jeździe w Wietnamie i posiada dobry skuter z dobrymi hamulcami.
Most i mała wioska wyznacza koniec Hai Van Pass
Hai Van Pass łączy Da Nang i Hue i jeśli nie czujesz się na siłach, żeby prowadzić tutaj skuter, możesz podziwiać widoki z pociągu, który przejeżdża dokładnie tą samą trasą.