W listopadzie myślałam, że widzieliśmy już wszystko w okolicy Chiang Mai i niedługo nie będziemy mieli co robić w weekendy. Pewnego jednak razu wpadł mi w ręce artykuł o Kanionie Pha Chor i stwierdziliśmy, że będzie to doskonała opcja na świąteczną wycieczkę.
Kanion Pha Chor widziany z punktu widokowego
Kanion został stworzony przez rzekę Ping, która kiedyś przepływała wzdłuż dzisiejszego Parku Narodowego Mae Wang. Tam gdzie dziś jest kanion rzeka zmieniła swój bieg, tworząc małe wzgórze, które po tysiącach lat erozji zamieniło się w klify i swego rodzaju piaskowe ‘słupy’. Dzisiaj najwyższy słup mierzy ponad 30 metrów wysokości, a kanion Pha Chor jest jedną z największych atrakcji Parku Narodowego Mae Wang.
Kanion został utworzony przez rzekę Ping, która w tym miejscu zmieniła swój bieg
Kanion znajduje się bardzo blisko Parku Narodowego Doi Inthanon i dopiero po dojechaniu na miejsce zdaliśmy sobie sprawę, że byłoby o wiele lepiej odwiedzić kanion podczas naszej wcześniejszej wycieczki do Doi Inthanon.
Do Pha Chor jechaliśmy drogą 1013, która okazała się nie być zbyt interesująca. Dopiero kiedy skręciliśmy w jedną z bocznych dróg, wiodącą do Mae Wang, krajobraz zmienił się z brudnej i zakurzonej szosy w pola ryżowe i wioski. Po jakimś czasie na drodze byliśmy tylko my. Jazda była przyjemna aż do momentu kiedy przekroczyliśmy bramy Parku Narodowego Mae Wang. Stamtąd był tylko kurz, gruz, nierówna nawierzchnia, strome wzniesienia i droga tak wąska, że czasami nie mieściła dwóch skuterów nadjeżdżających z na przeciwka.
Droga do Kanionu Pha Chor
Zaparkowaliśmy nasze skutery przed wejściem do kanionu. Była około 2 po południu i słońce paliło niemiłosiernie. Schowaliśmy się na trochę w cieniu jedynej kafejki w okolicy, z której rozciągał się bardzo ładny widok na okoliczne wzgórza i pola.
Nie za bardzo miałam ochotę pokonać milion schodów wiodących do kanionu. W tym upale wydawało się być to najgorszym pomysłem. Do tego znak przy wejściu informował, że zwiedzanie kanionu powinno zabrać od 2 do 3 godzin. Jednak przejechaliśmy spory kawał drogi, żeby zobaczyć ten cud natury, więc szkoda byłoby naszego wysiłku gdybyśmy nie zobaczyli nic więcej jak tylko kafejkę i widok z balkonu.
Na szczęście okazało się, że schodów wcale nie było tak dużo jak się nam na początku wydawało i po paru minutach schody zamieniły się w prostą, wąską dróżkę, osłonioną drzewami i wysokimi piaskowcami. Dotarcie do kanionu zajęło nam około 20 minut.
Pokonanie tych schodów w upał może być męczące
Kanion z punktu widokowego wygląda imponująco. Żółte klify i pilary stanowią piękny kontrast z błękitnym niebem. Całość jednak jest dość mała. Po zejściu na dół, zatrzymaliśmy się na trochę u stóp klifów. Teren, który można zwiedzać jest niewielki i wąski, a ponieważ były święta i sporo ludzi miało wolne od pracy, kanion roił się od turystów. Usiadłam sobie na jednej z ławeczek i czekałam cierpliwie aż Chris skończy robić milion zdjęć z każdej perspektywy.
W kanionie nie spędziliśmy wiele czasu, bo tak naprawdę nie ma tam nic innego do zobaczenia. W drodze powrotnej chcieliśmy zobaczyć market w Doi Lo, do którego prowadziły znaki z kanionu. Marketu nie znaleźliśmy, za to znaleźliśmy kolejną, jeszcze gorszą drogę, na której łatwo było się zabić. Z ulgą odetchnęłam kiedy już dotarliśmy do normalnej, asfaltowej drogi.
Wąskie korytarze wokół kanionu
Do kanionu możesz dojechać drogą 1013, a potem skręcić na drogę 12039 i 12040.
Niestety, dojazd do kanionu jest ograniczony. Możesz zapytać się w jednym z biur turystycznych w Chiang Mai czy nie zorganizują ci osobnej wycieczki do kanionu, lub czy mogą ją dodać do programu wizyty w Doi Inthanon.
Koszt wstępu na teren kanionu to 100 Bahtów, plus 20 Bahtów za motor, lub skuter.
Kanion można odwiedzić o każdej porze roku, jednak zima (koniec listopada – połowa lutego) to najlepsza pora.
- Jedzenie i picie: w okolicy jest tylko jednak kafejka, która sprzedaje kawę i zimne napoje, oraz przekąski typu chipsy i ciastka. Więcej opcji znajdziesz w pobliskich wsiach, lub przy drodze 1013.
- Paliwo: najbliższe stacje są przy drodze 1013. Należy więc zabezpieczyć się w pełny bak zanim wjedziesz do parku.
- Bankomaty: strażnicy przy bramie przyjmują gotówkę i bankomatów nie znajdziesz nigdzie w okolicy.
- Butelkę wody
- Kapelusz, lub parasolkę i dużo kremu z filtrem
- Dobre buty – nie muszą to być buty do trekingu, ale na pewno nie sandały, czy klapki.
- Kanion najlepiej zwiedzać wcześnie rano, lub po godzinie 2, kiedy słońce nie jest już takie ostre.
- Odzwiedź kanion po drodze do, lub z Doi Inthanon, lub podczas zwiedzania innych miejsc w Parku Mea Wang. Cała 2-godzinna wyprawa, żeby zobaczyć tylko kanion nie jest tego warta.