
Podróże
Linia odwołała mi lot w ostatniej chwili: Co robić w takich przypadkach?

Joanna Horanin

Cześć! 👋 Jestem Asia, autorka bloga The Blond Travels. Jeśli uważasz, że moje artykuły są pomocne, będę Ci bardzo wdzięczna, jeśli dołączysz do mnie na Instagramie lub . Wsparcie od czytelników takich jak Ty wiele dla mnie znaczy i pomaga utrzymać tę stronę przy życiu. Dziękuję! 🙏
Wyobraź sobie – jedziesz na lotnisko, cieszysz się z wyjazdu, jesteś już przy bramce, kiedy nagle Twoja karta pokładowa nie działa. Okazuje się, że właśnie linia odwołała Ci lot. To właśnie zdarzyło się mi ostatnio podczas wizyty w Londynie. Co zrobiłam i jak z tego wyszłam – o tym będzie ten post.
W ostatnich latach zdarza się coraz częściej, że linie odwołują loty. Pogoda jest obecnie nieprzewidywalna, na świecie coraz więcej konfliktów, problemów. Równiez linie mają kłopot z tym, aby mieć wystarczająco personelu. Jak radzić sobie w sytuacji, kiedy linia odwołuje Ci lot? Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej.
Co się tak naprawdę wydarzyło w Londynie?
Do Londynu pojechałam z moim partnerem, Pysiem. Miał to być krótki wypad, na weekend. W planach mieliśmy jedzenie, ale także nacieszenie się świątecznymi dekoracjami.
Ponieważ był to tylko weekend, to zostawiliśmy naszą kotkę, Mitsy samą, upewniając się, że ma jedzenie, wodę, zabawki i gdzie się schować, w razie gdyby szukała ciemnego, spokojnego miejsca do spania.
Cały weekend bawiliśmy się świetnie. Widzieliśmy światełka, markety, byliśmy w super pubach, widzieliśmy się ze znajomymi. Tuż przed naszym wyjazdem zaczął padać śnieg. Nie spadło go dużo, ale dodało to na pewno uroku naszemu wyjazdowi.
Jeśli mieszkasz w UK, to pewnie wiesz, że każda, nawet najmniejsza śnieżyca to też panujący w miastach chaos. Nagle stają pociągi, autobusy, ludzie nie idą do pracy.
Nauczona doświadczeniem, wiedziałam, że śnieg może oznaczać problemy z lotem, ale Ryanair, z którym lecieliśmy, o niczym nas nie poinformował…tzn. aż do momentu, kiedy przechodziliśmy przez bramki i próbowaliśmy zeskanować nasze karty pokładowe.
Zdziwiliśmy się, że ani ja ani Pyś nie możemy ich użyć. Nagle w aplikacji pojawiło się powiadomienie, że lot został odwołany. W tej samej chwili przyszedł również sms i email, który informował, że można lot zmienić na inny lub otrzymać zwrot pieniędzy.
Nigdy nam się nie zdarzyła taka sytuacja. Stanęliśmy na środku lotniska i próbowaliśmy sprawdzić kiedy są kolejne loty. Niestety, praktycznie wszystkie loty Ryanaira zostały wtedy odwołane i nagle cały tłum obecnych tam ludzi próbował znaleźć połączenie. Internet przestał działać.
Usiedliśmy w kącie. Pyś zadzwonił do naszego ubezpieczyciela, którym w tym przypadku był Revolut. Ja próbowałam dowiedzieć się więcej co dokładnie się dzieje. Na lotnisku słychać było ogłoszenia, ale przez panujący hałas trudno było cokolwiek zrozumieć. Zapytałam się stojących obok ludzi o to co było mówione i dowiedziałam się, że Ryanair radzi pasażerom wrócić do domu lub hotelu, poszukać nowego lotu lub ubiegać się o zwrot.
Naprawdę nie chceliśmy zostawać na dłużej. W domu trzeci dzień sama była Mitsy, mieliśmy zaplanowane parę innych rzeczy, których nie chcieliśmy przekładać, trzeba było wrócić do pracy. Poza tym, kolejne dni w Londynie to spore koszty.
Ubezpieczenie poradziło nam poszukać nowego lotu i potwierdziło, że odda nam pieniądze. Mieli także pokryć koszt posiłków i transportu, jeśli musielibyśmy przenieść się z jednego miejsca do drugiego. Zapewnione były także zwroty kosztów hoteli. Z tym ostatnim jednak nie było problemu, bo mogliśmy wrócić do znajomych, u których się wcześniej zatrzymaliśmy.
Zdesperowani szukaliśmy połączeń. Internet dalej nie chodził. W końcu zdecydowaliśmy się poszukać noclegu w pobliskich hotelach. Zaraz przy lotnisku był Radisson Blue. Szybko przeszliśmy się tam, aby zastać ogromną kolejkę ludzi, którzy też wpadli na ten sam pomysł.
Pokoju nie dostaliśmy, ale przynajmniej internet był lepszy.
Po godzinie udało nam się zabukować lot, który był dopiero za dwa dni. Koszt? 450 Euro za osobę. Bez zastanowienia zabukowaliśmy go, mając nadzieję, że ubezpieczenie odda nam pieniądze.
Spędziliśmy dodatkowy dzień w Londynie i wróciliśmy szczęśliwie do domu.
Wysłaliśmy wszystkie papiery ubezpieczycielowi i obecnie czekamy na decyzję w sprawie zwrotu kosztów.
Co robić, kiedy linia odwoła Ci lot?
A więc co należy w takich sytuacjach robić?
Upewnij się, że masz ubezpieczenie
Ubezpieczenie to jedno z najważniejszych rzeczy, które warto wykupić przed podróżą. Jeśli jedziesz na krócej, wystarczy ubezpieczenie podróżnicze.
Przeczytaj dokładnie warunki. Wiele firm nie oddaje kosztów jeśli lot został odwołany np. ze względu na pogodę, czy przez coś, na co linia nie miała wpływu.
Dodatkowo, radzę, aby zawsze wiedzieć jak się z ubezpieczycielem skontaktować i zapytać co dokładnie Ci przysługuje. W Revolucie możesz to zrobić przez aplikację lub do nich zadzwonić. Jeśli przebywasz poza Unią, warto wykupić numer Skype. Połączenia są wtedy bardzo tanie i wystarczy Ci internet, aby wykonać telefon.
Sprawdź z linią co dalej
W zależności od linii, oraz powodu dla którego lot został odwołany, może przysługiwać Ci pomoc ze strony linii. Otrzymasz wtedy od nich darmowy hotel i kolejny lot do Twojego miejsca docelowego. Pamiętaj jednak, że tanie linie nie mają w zwyczaju tego robić.
Powinni wysłać Ci email lub/i sms, który informuje o tym co robić dalej. Postępuj zgodnie z instrukcją.
Bez względu na linię, zawsze przysługuje Ci także zwrot kosztów za utracony lot.
Oszczędzaj pieniądze
Naprawdę nie wiem co byśmy zrobili, gdyby nie to, że mamy spore oszczędności. W tym przypadku po prostu z nich skorzystaliśmy.
Kiedy linia odwołuje Ci lot, ubezpieczenie może oddać Ci pieniądze za te dni, kiedy musisz zostać dłużej na wakacjach, ale najpierw płacisz za wszystko z własnej kieszeni. Dlatego posiadanie oszczędności lub karty kredytowej jest naprawdę przydatne.
Skorzystaj z dodatkowych opcji
Niektóre ubezpieczenia mają dodatkowe opcje, np. Revolut oferuje darmowy dostęp do business lounge. Super sprawa, jeśli chcecie się gdzieś zaszyć, a kolejny lot macie za parę godzin.
Nie panikuj
Odwołany lot ssie, jak to mówią młodzi. Strasznie jest to niedogodne. Ja strasznie spanikowałam przede wszystkim przez naszego kota. Naprawdę z ciężkim sercem myślałam o niej i czułam się okropnie winna, że ją zostawiłam na tak długo.
Ty także możesz przez to mieć gorszy dzień. To nic przyjemnego, kiedy linia Cię zostawia, a nawet jak się Tobą interesuje to i tak nic nie zwróci Ci utraconych wakacji, czy spotkania z kimś bliskim.
Ważne jest jednak, aby nie panikować. Panika nic nie da. Weź głęboki oddech, postaraj się znaleźć alternatywny lot, skontaktuj się z ubezpieczeniem i pomyśl, że to naprawdę nie jest najgorsze, co może Ci się przytrafić.
Czy kiedykolwiek linia odwołała Ci lot? Co zrobiłeś/zrobiłaś? Zostaw komentarz!