Pamiętnik

Pamiętnik z Podróży: Irańczycy – moje pierwsze wrażenia

Destinations

Iran

Joanna Horanin

Podoba ci się moja strona?

Current condition

Pogoda Iran

Miejscowe opady deszczu w pobliżu

18.8

Temperatura

Czuje się jak 18.8😞

0.8

Indeks UV

Niski

3

Indeks jakości powietrza

Niezdrowa dla osób wrażliwych

Ostatnia aktualizacja o 4.11.2024, 12:15

Cześć, jestem Asia, autorka bloga The Blond Travels. W świecie Tajlandii i Portugalii czuję się jak ryba w wodzie - nie bez powodu! Tajlandię odkrywam od przeszło dekady, a w Portugalii jestem na dobre już od 6 lat. Moją misją jest wspierać Marzycieli - takich jak Ty - w odkrywaniu tych fascynujących krajów oraz pomagać zakochanym w nich znaleźć swoje własne miejsce na ziemi, i to najlepiej na stałe! Razem odkryjmy te unikatowe zakątki świata.

Piszę na świeżo, żeby później móc porównać to, co myślę teraz.

Naczytałam się o ich gościnności, otwarciu i serdeczności, więc jak moja stopa postała na irańskiej ziemi spodziewałam się od razu, że każda osoba jaką spotkam zaprosi mnie na herbatę i pogawędkę.

Tak było z Tajlandią. Kraina Uśmiechu, mówili. A moje pierwsze zetknięcie z Tajami było takie, że Pan na mnie nawrzeszczał, bo położyłam plecak gdzie nie powinnam.

Stereotypy stereotypami, a życie życiem.

Pewnie ktoś inny z kolei wyobraża sobie, że Irańczycy nie wychodzą bez bomby pod płaszczem. Później przyjeżdża tutaj, rozgląda się i zastanawia gdzie ci terroryści.

Tutaj jednak różnica jest taka, że w Iranie terrorystów nie uraczysz, a za to serdecznych Irańczyków spotkasz często.

Podczas mojego pierwszego dnia zauważyłam, ze ludzie się na mnie gapią i to tak prosto w oczy mi się gapią. Nie patrzą się na mnie ogólnie, tylko przechodzą i spoglądają mi w twarz z ciekawością. Dziwicie się? Turystyka tutaj rośnie powoli, ale nadal zachodni turysta jest atrakcją. Większość osób nie mówi po angielsku, więc zostaje im tylko gapienie się. Natomiast Ci, którzy po angielsku mówią, z ochotą zagadują.

Przeważnie jest to ‘skąd jesteś’, co w ich wersji jest bardziej ‘where from’. ‘Lachestan’ odpowiadam, bo tak mówi się w perskim na Polskę. ‘Welcome to Iran!’ – odkrzykują i na tym się rozmowa kończy.

Inni podejmują dłuższe small talki.

Wczoraj stałam na ruchomych schodach obok młodej dziewczyny. Spojrzała się na mnie raz, drugi, po czym odwróciła głowę i coś do siebie powiedziała. Uśmiechnęła się i skinęła głową. Wtedy myślałam, ze pewnie to jakaś dziwaczka, co lubi tak gadać do siebie, ale teraz wiem, że po prostu ćwiczyła to, co chciała powiedzieć.
‘Ostrożnie z aparatem’ – powiedziała, wskazując na aparat, który trzymałam w ręku – ‘tutaj kradną i może Ci go ktoś wyrwać z ręki’. Po tym rozmowa popłynęła w stronę moich wrażeń z Iranu i innym podobnym rzeczom.
Bardzo to było urocze.

To mój dopiero drugi dzień tutaj, a ja już myślę o tym, że ciężko będzie mi stąd wyjeżdżać.