Smog w Chiang Mai: Czy faktycznie omijać miasto w czasie wypalania pól?

Co roku w Chiang Mai wypala się stosy pozostałości po żniwach na polach ryżowych. Farmerzy, nie mają na razie tańszej opcji, pozbywają się w ten sposób niechcianych śmieci, zagrażający tym samym zdrowiu i życiu mieszkańców Chiang Mai i okolic. Zobacz jak ten czas może wpłynąć na Twój pobyt i podejmij decyzję, czy faktycznie warto przyjeżdżać do Chiang Mai w czasie sezonu wypalania pól.

“Chiang Mai Przewodnik” – niezbędny przewodnik, idealny na pierwszą podróż. Odkryj te najważniejsze miejsca, jak i te mniej znane, zobacz atrakcje poza miastem, zjedz najlepsze jedzonko i otrzymaj kupony zniżkowe na wycieczki!
Dowiedz się więcej! →

W Chiang Mai mieszkałam około 3 lat. Co roku, w okolicy maja rozpoczynał się tzw. smokey season, czyli pora, kiedy niebo przysłaniał gęsty smog. Na początku tak mi on nie dokuczał, bo większość czasu spędzałam w pracy. Dopiero później zdałam sobie sprawę jak destrukcyjny wpływ na moje zdrowie może mieć ten dym. Wyprowadziłam się z Chiang Mai jakiś czas temu. Kocham to miasto i tęsknię za nim, ale cieszę się, że nie muszę już wdychać zanieczyszczeń przez parę miesięcy w roku.

Zobacz jak pora wypalania pól może wpłynąć na Ciebie i Twój urlop w Róży Północy.

Skąd bierze się smog w Chiang Mai i dlaczego nikt mu nie zaradza?

Smog bierze się z wypalania pozostałości po plonach z pól ryżowych w okolicach Chiang Mai. Rolnicy nie mają obecnie innych tanich możliwości.
Wypalanie to powoduje także pożary lasów i łąk.

Dodatkowo, w Tajlandii często zamiast wywozić śmieci pali się je w ogniskach lub specjalnie ku temu wykopanych dołach w lasach.

Oprócz tego, do wszystkiego doliczyć można wyziewy z rur wydechowych starych tuk-tuków i songthaewów – czerwonych taksówek, które również poza sezonem wypalania pól w Chiang Mai zatruwają środowisko.

Mieszanka, która unosi się w powietrzu jest zatem naprawdę toksyczna.

W teorii tajski rząd próbuje zapobiegać wypalaniu. Nakładają oni na rolników wysokie kary. Wojsko monitoruje tereny, ale niewiele to daje. Po pierwsze, Tajowie czekają aż helikoptery przestaną latać i wypalają pola albo w nocy, albo kiedy wojsko decyduje się zaprzestać monitorowania, myśląc, że już jest po wszystkim, przez co czasami cały sezon przedłuża się o miesiąc lub dwa.

Dodatkowo, wojsko i policja są łasi na łapówki, a mieszkańcy potrafią to dobrze wykorzystać.

Organizacje charytatywne i NGO próbują wymyślić sposoby na tanie i skuteczne użyźnianie gleby i wypalanie pozostałości po plonach. Do tej pory jednak nie wymyślono nic, co wyeliminowałoby problem.

Jak bardzo zanieczyszczone jest powietrze w Chiang Mai?

Air Quality Index (AQI), którym mierzy się poziom zanieczyszczenia w powietrzu, w czasie wypalania pól wykazuje wynik, który znacznie przewyższa dopuszczalne normy. Są dni, kiedy nie powinno się wychodzić z domu.
Niedawno powietrze w Chiang Mai miało gorszą jakość niż te w Szanghaju, czy Pekinie.

Czy unikać Chiang Mai w porze smogowej?

Decyzja należy do Ciebie. Ja z reguły w ogóle nie jeżdżę do Chiang Mai w tym czasie. Aczkolwiek, jeżeli nie masz innego wyboru i nie masz żadnych problemów zdrowotnych, to myślę, że parę dni w mieście Ci aż tak nie zaszkodzą. Warto zakupić sobie maskę N95, która powstrzymuje niektóre cząsteczki przed dostaniem się do Twoich dróg oddechowych.
Jeżeli jednak jesteś osobą starszą lub cierpisz na choroby układu oddechowego, unikaj Chiang Mai i północy Tajlandii. Lepiej wtedy jechać na południe.

Masz pytania, sugestie? Chcesz podzielić się swoimi przemyśleniami? Daj znać w komentarzu!