Czasy tzw. ‘komuny’ pamiętam jak przez mgłę. Urodziłam się w 81-wszym, więc byłam za mała, żeby rozumieć co się wokół mnie dzieje. Pamiętam tylko różowe (chyba) kartki na mięso i kolejki, w których często stałam z babcią, czy to do apteki, czy po produkty spożywcze. Do tej pory mam awersję do kolejek.
Crazy Guides znalazłam przy okazji wyszukiwania rzeczy, które chciałam zobaczyć i zrobić w Krakowie. Od razu zainteresował mnie cały koncept ich wycieczek: przejażdżka old-schoolowym samochodem, zwiedzanie mniej znanych miejsc, odwiedziny w starym, ‘komunistycznym’ mieszkaniu i picie wódki z typowo polskimi zakąskami. Od razu mi się pomysł spodobał, nie tylko ze względu na to, że była to dla mnie szansa na powrót do starych czasów, ale także na pokazanie Chrisowi jak to kiedyś było w Polsce. Umówiłam się więc na małe zwiedzanie z Crazy Guides.
Crazy Guides organizuje fantastyczne wycieczki po Nowej Hucie
Niestety, pierwsze nasze spotkanie nie wypaliło. Stary trabant nieco się zmęczył i wylądował na parę dni u mechanika, a my musieliśmy przełożyć wycieczkę. Takie rzeczy zdarzają się i często są nieuniknione. Jednym z uwag na stronie Crazy Guides jest to, że czasami samochody się psują i wycieczka musi zostać przełożona. Na szczęście nie zdarza się to często. Pech chciał jednak, że padło na nas.
Następnym razem mieliśmy więcej szczęścia.
Gośka, nasza Crazy-przewodniczka – odebrała nas spod domu pięknie wyglądającym, zielonym trabantem, dokładnie o godzinie 14. Byliśmy strasznie podekscytowani. Mój wujek miał kiedyś trabanta, ale nigdy nie miałam okazji się nim przejechać. Poza tym, przejażdżka trabantem po Krakowie – to dopiero jest przygoda!
Nie ma to jak w słoneczny dzień przejechać się trabantem
Śmigaliśmy sobie przez całe miasto nadzwyczaj sprawnie i szybko. W środku było nieco gorąco – te ‘funkcjonalne’ i ‘rodzinne’ samochody nigdy nie doczekały się klimatyzacji. Fajnie jednak było tak sobie jechać z otwartymi szybami – już dawno zapomniałam jaka to przyjemność.
Pół – dniowa wycieczka z Crazy Guides skupia się wyłącznie na Nowej Hucie, która została stworzona dla pracowników pobliskiej huty żelaza. Ta ogromna inwestycja sponsorowana została przez Związek Radziecki na znak dozgonnej przyjaźni i współpracy. Nowa Huta w latach 50-tych stała się symbolem odrodzenia i dobrobytu klasy robotniczej. Układ ulic stworzono na przykładzie Paryża, a wiele budynków przy głównym skwerze posiadało motywy zaczerpnięte z budowli renesansowych. W Nowej Hucie były kina, teatry i place zabaw, a centralne miejsce zajmował 9-metrowy, groźnie wyglądający pomnik Lenina, który z czasem stał się obiektem żartów i miejscem demonstracji przeciw reżimowi.
Nowa Huta ma swój urok
Taka scenka z życia Nowej Huty
Nowa Huta w słońcu, otoczona zielenią i kolorowymi kwietnikami wydawała mi się nadzwyczaj urokliwa. Do niedawna miejsce to miało dosyć złą reputację, ale dzisiaj, dzięki poprawie infrastruktury i napływie dużej liczby studentów, Nowa Huta jest doskonałym miejscem do zamieszkania. Mam tylko nadzieję, że miasto nigdy nie pomyśli o tym, aby odrestaurować niektóre budynki. Według mnie, takie szare, nieco zaniedbane domy mają więcej charakteru.
W Nowej Hucie stanęliśmy też na kieliszek wódki w lokalnej knajpie, gdzie ‘komuna’ jeszcze dobrze nie wywietrzała, i na mały wykład o tym jak kiedyś wyglądała Polska. Gośka bardzo barwnie przedstawiła nam historię reżimu komunistycznego w kraju i pokazała nam dużo archiwalnych zdjęć. Przesiedzieliśmy sporo czasu rozmawiając o tym jak to kiedyś było.
Wódka w Restauracji Stylowa w Nowej Hucie
Sesja zdięciowa pod Hutą Sędzimira, kiedyś im. Lenina
Przy okazji objazdu po Nowej Hucie zobaczyliśmy też czołg, który stoi przed Domem Kombatanta, oraz zjedliśmy pyszne pierogi w jednym z barów mlecznych – w takim wiecie, prawdziwym, gdzie oprócz krzeseł i stolików nie ma praktycznie nic.
Na koniec czekała nas największa frajda. Crazy Guides ma mieszkanie w jednym z bloków w Nowej Hucie, które zamienili na prawdziwe muzeum komunizmu. Jedyna różnica to taka, że tutaj możesz wszystkiego dotknąć i zaglądnąć wszędzie. Mi najbardziej podobała się kuchnia, ale też łazienka, z obowiązkowym sprzętem do bimbru robiła wrażenie.
W mieszkaniu jest wszystko, nawet klasyki polskiej muzyki
Bimberek już się robi
W ramach prania mózgów oglądnęliśmy Kronikę Polską z 50-tych lat, gdzie prężni i silni polscy mężczyźni zanim wyszli do pracy do hut i na budowy wykonywali radośnie gimnastykę, a wieczorem mieli czas na piwko i gry w karty. Projekcja zakończyła się wódeczką i zagrychą, składającą się z pysznego ogórka konserwowego.
Wszystko trwało nieco ponad 3 godziny, a my bawiliśmy się świetnie. Gośka była super przewodniczką, z dużą wiedzą i naprawdę przyjaznym usposobieniem. Nawet Chris powiedział, że zaczyna przekonywać się do wycieczek z przewodnikami, a to nie byle jaki komplement od kogoś, kto naprawdę nie lubi takiej formy zwiedzania.
Crazy Guides oferują różnego rodzaju wycieczki tematyczne. Jeśli chcecie wiedzieć więcej i zrobić rezerwacje, wejdźcie na ich stronę: http://www.crazyguides.com/.
Po podaniu hasła ‘blondtravels’ otrzymacie 20% zniżki!
Nazwa: Communist Deluxe Tour
Cena: 179 zł.
Czas: około 4 godzin
W wycieczkę wliczone są: odbiór z wyznaczonego przez ciebie miejsca, przewodnik, zwiedzanie Nowej Huty, napoje w ‘komunistycznej’ restauracji, zwiedzanie mieszkania, oglądanie filmu, wódeczka i ogórki, lunch w barze mlecznym, lekcja nauki jazdy trabantem, odwóz na miejsce.
Kontakt: +48 5000 91 200, [email protected]