Nie odwołuj swoich wakacji w Tajlandii zanim tego nie przeczytasz!

13 października o 15:52 zmarł Król Bhumibol Adulyadej. Cała Tajlandia pogrążyła się w rozpaczy, a kraj został objęty żałobą narodową. Słynny tajski uśmiech jest obecnie rzadszym zjawiskiem niż wcześniej, w internecie przewijają się zdjęcia i filmy poddanych trzymających portrety króla i oblewających się łzami.

Turyści, którzy wcześniej planowali przyjechać do Tajlandii na wakacje, teraz zastanawiają się czy owych planów nie odwołać. Ciężko jest bowiem stwierdzić jak żałoba narodowa wpłynie na turystykę. Sama odczekałam nieco z napisaniem tego artykułu, aby dowiedzieć się więcej.

Kim był Król Bhumibol Adulyadej?

Król Bhumibol, nazywany również oficjalnie Ramą IX, został koronowany w 1946 roku. Był to najdłużej panujący monarcha na świecie. Rządził aż 70 lat!

W Tajlandii był on przez poddanych uwielbiany i kochany. Nazywa się go Ojcem Narodu i Królem Królów. Jak wielkim autorytetem cieszył się Król Bhumibol wśród Tajów można dowiedzieć się od razu po przyjeździe do Tajlandii. W sklepach, szkołach, świątyniach i na banknotach widnieje jego wizerunek. Za jakąkolwiek obrazę pod adresem Króla i rodziny królewskiej grozi wieloletnie więzienie. Obecnie, podczas żałoby, ci którzy podejrzewani są o zniewagę wobec zmarłego monarchy, narażają się nie tylko na utratę wolności, ale także na lincz ze strony wzburzonego tłumu.

Król Bhumibol był jedynym tajskim monarchą, który zjeździł cały kraj i odwiedził każdą prowincję. Rozmawiał z ludźmi, był zainteresowany ich problemami, starał się wspomóc tych najbiedniejszych i stworzył tzw. królewskie projekty, które miały na celu przyspieszenie rozwoju tajskiej infrastruktury. Sama odwiedziłam jeden z nich – Projekt Nong Hoi – który wspiera rolnictwo i dzięki któremu ludy, mieszkające na północy, nie uprawiają już maków, służących do wyrobu narkotyków, a uczy się ich uprawy warzyw i owoców. To za panowania Ramy IX Tajlandia stała się turystycznym rajem, do którego ściągają tysiące turystów rocznie.

Król Bhumibol nie miał wielkiego wpływu na życie polityczne, ale parę razy interweniował i to właśnie dzięki niemu w 1992 nie doszło do wojny domowej. Był on symbolem stabilizacji podczas kiedy kraj zmagał się z walkami politycznymi.

Czy można wyobrazić sobie lepszego króla?

Tajlandia w okresie żałoby

Kraj objęty będzie żałobą przez rok. Jednak jest to nadal miejsce przyjazne turystom. W tym i w następnym miesiącu odwołane zostały największe imprezy, takie jak Full Moon Party (w październiku) czy słynny Loy Krathong (w listopadzie). Jednak nie przewiduje się, że reszta świąt również zostanie odwołana. Decyzja co do obchodów Nowego Roku nie została jeszcze podjęta.

Bary na Khaosan ściszyły muzykę, jednak kupowanie alkoholu nie jest utrudnione. Nadal więc możesz cieszyć się koktajlami siedząc na jednej z rajskich plaż. Jeśli jednak wybieracie się do Krainy Uśmiechu w najbliższych tygodniach i macie zamiar imprezować od zmierzchu do świtu to na pewno lepiej wybrać się do sąsiedniej Kambodży.

Tajowie ubierają się teraz w czarne, lub białe stroje na znak żałoby. Od turystów oczekuje się również ubioru w bardziej stonowanych kolorach. Bikini i stroje kąpielowe są oczywiście dozwolone na plażach i basenach.

Niektóre główne atrakcje zostały zamknięte. Pałac Królewski będzie niedostępny dla zwiedzających prawdopodobnie do 20go października.

Nie przewiduje się żadnych utrudnień w komunikacji. Lotniska i stacje działają normalnie.

Jak uszanować okres żałoby w Tajlandii?

• Podczas pobytu w Krainie Uśmiechu musisz pamiętać o jednym: jakiekolwiek dyskusje na temat rodziny królewskiej, w tym dyskusje o następcy tronu, mogą być odebrane jako obraza. Najlepiej po prostu o tym nie mówić w ogóle.
• Szczególnie podczas kolejnych paru tygodni staraj się ubrać się w coś białego lub czarnego, lub w coś w stonowanych kolorach.
• Muzyka w barach jest obecnie nieco wyciszona, więc i ty staraj się nie hałasować.
• Głośno nie narzekaj na brak imprez. Uszanuj ten czas i okaż szacunek miejscowym.

Czy odwołać urlop w Tajlandii?

Trzy lata temu przyjechałam do Tajlandii zupełnie nieświadoma, że kraj zmagał się z bardzo trudną sytuacją polityczną. Jechałam taksówką z lotniska do hotelu i na każdym rogu widziałam uzbrojonych żołnierzy. Kierowca powiedział, że akurat jest święto buddyjskie i są parady.

Na następny dzień podczas zwiedzania natknęłam się na jedną z tych ‘parad’. Byłam strasznie podekscytowana, bo wszyscy gwizdali gwizdkami, machali flagami i do tego rozdawali nudle za darmo! Po paru godzinach zorientowałam się, że to był protest polityczny, a międzynarodowe placówki dyplomatyczne w Tajlandii odradzały brania udziału w jakichkolwiek zgromadzeniach.

Nieco później wojsko przejęło władze, wysyłając na ulice Chiang Mai żołnierzy i wprowadzając stan wojenny. Jedyny wpływ jaki ta sytuacja miała na turystykę i na codziennie życie w Tajlandii były wczesne godziny policyjne, które np. w miejscu w którym mieszkałam nie były prawie w ogóle przestrzegane.

Tajlandia potrzebuje turystów i nie chce rezygnować z opinii turystycznego raju. Na pewno przez parę następnych tygodni będzie tutaj nieco ciszej i nieco spokojniej, ale jeśli naprawdę nie planujesz szalonych imprez to nie odwołuj wakacji. Nadal znajdziesz tutaj wszystko z czego ten cudowny kraj słynie: pyszne jedzenie, niskie ceny, bogatą kulturę i przemiłych ludzi.

Więcej przydatnych artykułów

ABC Tajlandia
Asian Correspondent
BBC News
Khaosod English