Druga Żona i Męski Posag Czyli Związki w Tajlandii
Destinations
Tajlandia
Joanna Horanin
Podoba ci się moja strona?
Current condition
Pogoda Tajlandia
Lekki deszcz
26.3℃
Temperatura
Czuje się jak 30.2℃ 😎
1
Indeks UV
Niski
2
Indeks jakości powietrza
Średnia
Ostatnia aktualizacja o 3.10.2024, 17:00
Cześć, jestem Asia, autorka bloga The Blond Travels. W świecie Tajlandii i Portugalii czuję się jak ryba w wodzie - nie bez powodu! Tajlandię odkrywam od przeszło dekady, a w Portugalii jestem na dobre już od 6 lat. Moją misją jest wspierać Marzycieli - takich jak Ty - w odkrywaniu tych fascynujących krajów oraz pomagać zakochanym w nich znaleźć swoje własne miejsce na ziemi, i to najlepiej na stałe! Razem odkryjmy te unikatowe zakątki świata.
Za każdym razem kiedy zagłębiam się w zagadnienia dotyczące tajskiej miłości, drapię się w głowę. Jak wszytko tutaj także i związki w Tajlandii to temat zawiły, skomplikowany i pełen sprzeczności. Czasami wydaje mi się, że sami Tajowie nie potrafią tego wszystkiego ogarnąć. Z jednej strony mamy społeczeństwo konserwatywne, gdzie nie mówi się głośno o seksie, z drugiej mamy kochanki, kochanków i drugie żony. Z jednej strony kobiety powinny być skromne i oddane mężczyźnie, z drugiej większość z nich ma swoich ‘gigów’, z którymi spotykają się, żeby urozmaicić sobie życie.
Mieszkam tutaj od paru lat i nadal dowiaduję się czegoś nowego, co totalnie burzy wszystko to co do tej pory się nauczyłam.
Oto parę ciekawych faktów na temat związków w Tajlandii.
Podryw po tajsku
Tajowie wybierają sami partnerów. W odróżnieniu od innych azjatyckich krajów, tutaj nie ma zaaranżowanych małżeństw. Kobiety jednak ostrożnie dobierają sobie mężów. Priorytetem dla nich jest to, aby ich przyszły małżonek zapewnił im godne życie.
Obecnie, w szczególności młodzi ludzie, lubują się w Tinderze i innych aplikacjach randkowych. Tak znajdują sobie partnerów, ale dzieje się to również dzięki ich znajomym i rodzinie, którzy chętnie przybierają role swatów.
Niektóre kobiety na pierwsze spotkanie przyprowadzają ze sobą koleżankę, lub kolegę. Przyzwoitka ma za zadanie oczywiście czuwać nad tym aby mężczyzna nie dopuścił się jakiegoś haniebnego czynu, nie złapał dziewczyny za rękę, czy nie próbował pocałować jeżeli ona nie ma na to ochoty. Oczywiście ten zwyczaj jest coraz mniej popularny, ale czasami zdarza się, że dziewczyna bez zapowiedzi przyprowadza przyjaciółkę.
Kiedy już para zadecyduje, że chce się pobrać, zgodnie ze zwyczajem musi poprosić rodziców o zgodę. Rodzina panny młodej musi zaakceptować jej partnera i upewnić się, że będzie miała ona zapewnioną przyszłość.
Sin sod – posag
Sin sod to posag, który wnosi do rodziny mężczyzna. Dawniej, kiedy większość mieszkańców Tajlandii trudniła się rolnictwem, była to rekompensata za utratę siły roboczej. Dzisiaj, mimo że w Królestwie jest coraz mniej farm, sin sod jest jak najbardziej aktualny. Jego wysokość ma pokazać innym jak bogaty jest pan młody i chronić honor jego, jego żony i jej rodziny.
Im większy sin sod tym lepiej, ale nie może on spowodować finansowych kłopotów pana młodego.
Sin sod to dość kontrowersyjna sprawa w związkach mieszanych. Od zachodniego mężczyzny wymaga się oczywiście dużego nakładu finansowego. W mniemaniu Tajów wszyscy za granicą mają pieniądze.
Należy jednak pamiętać, że w tzw. dobrych rodzinach, sin sod oddawany jest parze młodej zaraz po ślubie.
Mia Noi – czyli druga żona
Przeciętny Somchai to ucieleśnienie delikatności i nieśmiałości. Dlatego też może dziwić fakt, że tajscy mężczyźni uchodzą za swego rodzaju cassanovy. Zapytaj się pierwszej lepszej Tajki o to jacy są ich faceci i na pewno wspomni ona, że Tajowie nie tylko lubią whiskey, hazard i karaoke, ale również kobiety.
Powszechne jest w Tajlandii posiadanie tzw. ‘mia noi’, czyli drugiej (mniejszej) żony. Bigamia w Królestwie była do niedawna legalna. Prawo zmieniono prawdopodobnie aby uchronić się przed pretensjami kolonizatorów krajów ościennych, którzy szukali najmniejszej wymówki aby Tajlandię skolonizować. Posiadanie wielu partnerek więc jest dość głęboko zakorzenione w tajskiej kulturze.
Zjawisko ‘mia noi’ jest skomplikowane i może przybrać wiele form. I tak, farmer mieszkający na dalekiej prowincji może żyć z dwoma żonami, które znają się od wielu lat i koegzystują ze sobą w jednym domu. To on zarabia pieniądze i utrzymuje cały dom, a one zajmują się rodziną.
Z kolei, odnosząca sukcesy zawodowe kobieta biznesu z Bangkoku może być drugą żoną jednego z oficjeli rządowych.
Mia noi nie musi mieszkać ze swoim ‘mężem’ i nie musi widywać go codziennie. Jest jednak mu oddana i pozostaje wierna, chociaż od tej reguły też zdarzają się odstępstwa.
Drugie żony nie mają w Tajlandii statusy prawnego, a bigamia jest nielegalna, ale nie uchodzą one za utrzymanki czy kochanki. Bywa, że mia noi to kobieta z którą jest dany mężczyzna, będąc w tym samym czasie w związku ze swoją pierwszą żoną.
Słyszałam nawet pogłoski, że pierwsze żony czasami wybierają mia noi swoim mężom. Jednak nie znalazłam na to zbyt przekonywujących dowodów.
Seks i intymność w Tajlandii
Mieszkańcy Tajlandii nie okazują sobie publicznie uczuć, nie trzymają się za ręce, nie dotykają i nie całują publicznie.
Podobnie w klubach, czy barach, do których przychodzą w większości Tajowie, nie zobaczysz obściskujących się par na parkiecie, czy przy stolikach.
Osoby, a w szczególności kobiety, które w ten sposób się zachowują, uważane są za rozwiązłe.
Dobrze wychowana Tajka nie pozwala sobie na okazywanie uczuć w miejscu publicznym. Panowie, warto o tym pamiętać, odwiedzając Krainę Uśmiechu!
Seks jest tematem tabu w Tajlandii i nie mówi się o nim otwarcie. Kobiety wychowane w tzw. ‘dobrych domach’ uczone są o nim nie wspominać. W niektórych kręgach kobiecie nie przystoi cieszyć się seksem.Dopiero od niedawna w szkołach zaczęto uczyć wychowania seksualnego, w wielu wprowadzono nawet automaty z kondomami. Może właśnie dlatego też w Tajlandii jest tak wysoki odsetek nastoletnich ciąż.
Dziewictwo nadal jest tutaj postrzegane jako zaleta. Kobieta która wcześniej uprawiała seks może uchodzić za mniej wartościową niż ta, która oszczędza się dla swojego przyszłego męża.
Kobiety rozwiedzione i wdowy do niedawna uważane były za rozwiązłe. Do nich udawali się mężczyźni pragnący przeżyć szybki romans bez zobowiązań. Do dzisiaj można się z takim poglądem spotkać, szczególnie na dalekich prowincjach i wsiach.
Młode dziewczyny, które przez biedę i niedostatek zmuszone są do pracy w przemyśle seksualnym nigdy nie znajdą sobie męża wśród dbających o swój honor Tajów. Jedyną jej szansą na ożenek jest mężczyzna z zachodu, któremu nie przeszkadza, że jego żona pracowała kiedyś w domu publicznym.
Tajscy mężczyźni chodzą do burdeli i jest to ich wyłączny przywilej, o którym nie mówi się głośno. Mężczyzna jest mężczyzną i musi w ten czy inny sposób zaspokoić swoje rządze. Dlatego wiele kobiet szuka związku z farangami (białymi mężczyznami) którzy uchodzą za wierniejszych.
Powoli konserwatywne poglądy zaczynają się w Tajlandii nieco zmieniać.
Młode Tajki ubierają kuse sukienki, wychodzą na imprezy gdzie spożywają morze alkoholu, sypiają z kim mają ochotę i zapominają o tradycyjnych, surowych normach, które przestrzegane były niegdyś przez ich rodziców. Na telefonie mają Tindera, którego bez przerwy przeglądają, umawiają się na randki z jednym chłopakiem i w między czasie flirtują z drugim na Line, czy Whatsappie. A w niedzielę ubierają się w sweterki i długie spódnice i grzecznie maszerują do świątyni palić kadzidełka i bić pokłony przed posągiem Buddy.
Zarówno kobiety jak i mężczyźni mogą posiadać tzw. ‘gigs’, czyli kogoś z kim się niezobowiązująco spotykają. ‘Gig’ oznacza coś innego dla różnych osób. Może to być kochanka, czy kochanek, ale także ktoś przeciwnej płci, z kim jesteśmy bardzo blisko. Niektórzy mówią też, że ‘gig’ to nasz partner z którym nie wiążą nas intymne stosunki.
Kto powiedział, że miłość w Tajlandii jest prosta?
Związki i pieniądze
Bardzo często do związków podchodzi się praktycznie. Przyszły partner ma zapewnić swojej żonie dostatnią przyszłość i jest to cel jaki przyświeca tajskim kobietom.
Dawniej mężczyzna w Tajlandii był jedynym żywicielem rodziny. To on miał dbać o rodzinę i jej sytuację finansową. Po wypłacie oddawał także swojej żonie wszystkie zarobione pieniądze. On wykonał swoją pracę i teraz jej zadaniem było rozporządzanie pieniędzmi. Oczywiście, zapobiegało to marnowaniu Bahtów na inne kobiety!
Obecnie sprawy mają się nieco inaczej. Normalnie oboje partnerzy pracują. Zgodnie z tradycją mężczyzna nadal płaci za większość rzeczy, ale i on i ona dokładają do utrzymania domu. W niektórych domach mężczyźni nadal oddają część swojej wypłaty żonom, ale nie jest to regułą.
Związki mieszane
Biali mężczyźni bardzo często przyjeżdżają do Tajlandii w poszukiwaniu przyszłej żony, lub krótkoterminowej partnerki. Tajki słyną z tego, że są piękne, delikatne i kobiece. Z ręką na sercu mogę potwierdzić ten stereotyp. Są to pewnie jedne z najpiękniejszych kobiet na świecie.
Mężczyźni z zachodu to dla wielu z nich szansa na lepsze i dostatnie życie. Ponieważ do związków podchodzi się tutaj bardzo praktycznie, często odwiedzający Tajlandię mężczyźni znajdują sobie o wiele młodsze żony.
Do niedawna takie związki były nielegalne i nadal starsze pokolenie ma trudności z ich zaakceptowaniem. W tradycyjnych rodzinach Tajka powinna wyjść za Taja, a nie za przyjezdnego z zachodu. Czasy się zmieniają i na ulicach bardzo częstym widokiem jest starszy, biały mężczyzna idący pod rękę ze swoją młodszą o 20 lat dziewczyną. Dla nas Europejczyków, może być to szok. Sama często zastanawiam się jak taka piękna, młoda dziewczyna może być w związku ze starym i (bądźmy szczerzy) mało atrakcyjnym facetem. Dla Tajów jednak taki układ jest często czystym biznesem. Uczucia to jedno, a pragnienie posiadania dostatniego i wygodnego życia to drugie.
W takim związku nie trudno o konflikty, wynikające z różnic kulturowych. W internecie można znaleźć tysiące stron o tym jak postępować z tajską kobietą i o czym należy wiedzieć zanim zdecyduje się na taki związek. Tajlandię i resztę świata różnią nie tylko wartości i tradycje, ale także tak ważne aspekty jak np. religia.
Prawdą jest też, że duża część Tajek to kobiety, które potrafią zimno kalkulować i wyciągać z takiego związku korzyści finansowe. Wielu farangów nie zna tutejszych zwyczajów i daje się oszukiwać. Wmawia im się, że oddawanie wypłaty kobiecie jest normą i że nie musi ona dokładać się do codziennych wydatków, albo że sin sod musi pozostać w rodzinie panny młodej. Tak właśnie tworzą się tragiczne historie tych, którzy po związku z Tajką pozostają z niczym.
Oczywiście są też i uczciwe, porządne, cudowne kobiety, które dbają o swoich mężów i są im oddane. Te jednak wzbudzają o wiele mniejsze emocje i nie mówi się o nich tak często, co prowadzi do tworzenia się krzywdzących dla mieszkanek Tajlandii stereotypów.
Rzadziej zdarzają się związki Tajów i białych kobiet. Wynika to najprawdopodobniej z tego, że w Tajskim społeczeństwie to mężczyzna powinien zarabiać więcej, a jak już wcześniej wspomniałam, Tajowie wyznają głębokie przekonanie, że każdy biały jest bogaty. Przeciętny Taj nie chce stracić twarzy przez bycie utrzymankiem kobiety.
Innym powodem może być też to, że wiele kobiet ma trudności z rozpoznaniem zamiarów tajskich mężczyzn. Tajowie nie mówią o swoich uczuciach i wydaje się nam, że wszystko odbywa się niezwykle powoli. Po paru tygodniach prób zrozumienia czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie, bardzo wiele kobiet traci cierpliwość i zrywa znajomość.
Związki w Tajlandii są fascynującym tematem. Bez względu na to czy przyjeżdżasz tutaj tylko na wakacje, czy jesteś mężczyzną (lub kobietą) poszukującym przygód, lub swojej drugiej połówki, na pewno powinieneś dowiedzieć się więcej o tym aspekcie tajskiej kultury. A jeżeli usłyszysz coś naprawdę interesującego daj mi znać – lubię zbierać takie ciekawostki.